„-Mamo, co dziś na obiad? –Zapytałam wchodząc ze szkoły. Dziś był ostatni dzień. Jutro zakończenie i wakacje. W końcu.
-Dziś zamówimy pizze, ale muszę Ci coś powiedzieć. Masz brata. –Powiedziała, a ja zakrztusiłam się sokiem, który przed chwilą upiła. ŻE CO?!
-Ja nie chcę wtrącać się w wasze sprawy łóżkowe, ale mamo. Nie masz już za dużo lat? –Zapytałam i wytarłam stół.
-Twój brat… On jest już dorosły. – SŁUCHAM?! –Po urodzeniu oddałam pewnej rodzinie, która nie mogła mieć dzieci. –Odparła beznamiętnie. To potwór nie człowiek.
-Ja… Jesteś nienormalna, kobieto. Mnie też chciałaś oddać?! –Wrzasnęłam, ale niedowidziałam się gdyż nagle rozdzwonił się jej telefon.”
Za niecałą godzinę jadę do niego. Do mojego brata? Kurczę,
czy ja mam w ogóle prawo go tak nazwać, przecież to niedorzeczne. Nienormalne! Na
Boga, mam 17 lat, a już tyle przygód.
Jestem Ashley, a moim bratem jest… Louis Tomlinson. Tak, dobrze przeczytałaś.
Jestem Ashley, a moim bratem jest… Louis Tomlinson. Tak, dobrze przeczytałaś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz